Wydarzenia ostatnich dni wstrząsnęły nami wszystkimi. Czujemy się przytłoczeni ciężarem trudnej do pogodzenia dychotomii – niezwykłego dobra i niepojętego zła, działania zrodzonego z miłości do ratowania życia i barbarzyńskiego aktu życie odbierającego.
Na naszych oczach zmienia się rzeczywistość wokół nas. Zmienia się publiczny dyskurs, stając się coraz bardziej brutalny i wykluczający. Docierające do nas słowa są coraz mniej wyważone, coraz łatwiej wyprowadzają nas z równowagi, a balansowanie na krawędzi dobrego smaku staje się coraz trudniejsze. Coraz więcej osób zaczyna tańczyć na linie.
Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
Kubuś Puchatek
Samo przyglądanie się nie wystarczy. Nie reagując na przejawy nienawiści, ksenofobii, homofobii, szowinizmu, seksizmu czy rasizmu, dajemy ciche przyzwolenie na szerzenie się zła, które rośnie w siłę i zaczyna powszednieć. A przecież obojętność i bierność są równie niebezpieczne, jak wspieranie nie tolerancji. Obserwujemy to codziennie, czytamy o tym w mediach, słyszymy od znajomych:
Przed wrocławskim sądem odbyła się rozprawa lekarza psychiatrii z Milicza Krzysztofa K., który szerzył w Internecie mowę nienawiści, deklarując chęć dołożenia się do zrzutki pieniędzy na broń na tzw. ciapatych.
Michał Cessanis podzielił się na swoim profilu FB informacją o tym, że funkcjonariusz polskiej policji na swojej tablicy FB umieścił mema drwiącego z orientacji seksualnej dziennikarza i jego partnera.
Wojciech Cejrowski porównał atmosferę po śmierci Pawła Adamowicza do śmierci Stalina.
Codziennie jesteśmy zalewani takimi wiadomościami. Czasami dotykają nas te o czyjejś niepotrzebnej śmierci. W takim czasie jak teraz, trudno polecać typowe kulturalne rozrywki na weekend. To raczej moment, w którym trzeba zatrzymać się i pomyśleć – jaka jest geneza tego, co się wokół nas wydarza, co mówi o tym historia, jakie diagnozy stawiają eksperci i czego możemy się od nich nauczyć. Warto zastanowić się również skąd biorą się uprzedzenia i dlaczego tak trudno nam rozumieć potrzeby innych ludzi oraz uznać, że mogą być one różne od naszych?
Porozumienie bez przemocy – do poznania
Punktem wyjścia może być poznanie założeń komunikacji empatycznej, czyli porozumienia bez przemocy, techniki dochodzenia do porozumienia, stworzonej przez amerykańskiego psychologa Marshalla B. Rosenberga, która umożliwia nawiązywanie dialogu między ludźmi i budowanie zadowolonych społeczeństw, uwzględniając potrzeby wszystkich zainteresowanych.
Podstawowym założeniem metody jest twierdzenie, iż każdy odpowiada za swoje uczucia i potrzeby, ponieważ każde ludzkie działanie wynika z konieczności zaspokojenia jakiejś potrzeby – np. chcemy się zrelaksować, dlatego czytamy. Dany sposób na relaks nie jest jednak receptą uniwersalną. Każdy może mieć własną strategię na osiągnięcie tego celu. Okazuje się, że choć mamy te same potrzeby, często wybieramy inne strategie – np. ktoś inny, zamiast czytać, pójdzie na spacer, aby się zrelaksować. Oznacza to, że istnieje wiele różnych możliwości, aby zaspokoić daną potrzebę. Najważniejszą kwestią jest jej rozpoznanie. Pomocne w tym są uczucia, które działają jak barometr, pozwalając zwerbalizować potrzebę, nazwać ją i sformułować, jako prośbę lub postulat. I choć nie oznacza to automatycznego zaspokojenia potrzeby, zbliża jednak do wspólnego zastanowienia się nad możliwościami.
Najważniejszą kwestią porozumienia bez przemocy jest zrozumienie, że konflikty rodzą się z przekonania, iż istnieje tylko jeden sposób zaspokojenia jakiejś potrzeby. A to nieprawda. Bazą budowania trwałego porozumienia jest właściwa ocena faktycznych potrzeb – np. jeśli naszym celem jest relaks, ale strony nie chcą zgodzić się na strategię w postaci czytania albo spaceru, to może wystarczy znaleźć inną formę aktywności, która będzie do przyjęcia dla obu stron; być może wystarczy pójść razem do kina.
To dobry sposób komunikacji do wykorzystania na co dzień – np. w negocjacjach z nastolatkami.
Więcej o metodzie znajdziecie tu
Hejt w Polsce, diagnoza – godne polecenia
Polecamy uwadze organizację Humanity in Action Polska (gdzie możecie poczytać np. o polskim hejcie, skąd się bierze i kogo dotyczy), której bliskie są prawa człowieka, a która właśnie organizuje nabór do Akademii Praw Człowieka 2019. Poszukiwani są studenci i absolwenci zainteresowani programem edukacyjnym prowadzonym przez 4 tygodnie w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie uczestnicy zapoznają się z zasadami sprawiedliwości społecznej, liberalnej demokracji i różnorodności. Wymagana jest dobra znajomość języka angielskiego. Koszty ponosi organizator. Warto postawić na rozwój!
Książki diagnozujące rzeczywistość – do czytania
Pierwsza propozycja to esej „O tyranii, dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku” Tymothy’ego Snyder’a, profesora uniwersytetu w Yale i autora bestsellera „Skrwawione Ziemie. Europa między Hitlerem i Stalinem”, wydanego po polsku kilka lat temu.
Znany historyk, specjalizujący się w opisywaniu totalitaryzmów (faszyzmu, komunizmu) i analizowaniu upadku systemów demokratycznych w Europie, podaje przykłady obszarów szczególnie ważnych dla społeczeństw i jednostek, o które należy szczególnie dbać. Książeczka niewielkich rozmiarów, jednak wielka treścią. W środku, prócz konkretnych lekcji, znajdziecie szereg lektur uzupełniających, które poleca autor osobom zainteresowanym tematami wolnościowymi np. „Zniewolony umysł” Czesława Miłosza, czy „Nieznośną lekkość bytu” Milana Kundery.
Druga propozycja to „XXI lekcji na XXI wiek” od Yuval’a Noah Harari’ego, izraelskiego historyka, który diagnozuje aktualne światowe problemy takie, jak np. wyzwania techniczne, polityczne, terroryzm, dewastacja środowiska naturalnego, kryzys uchodźczy, biotechnologia czy kryzys wartości liberalnych. To trafny opis zjawisk, które dotykają nie tylko bogate państwa zachodu, ale które docierają i oddziałują również na nas. To dobra lektura, aby zrozumieć złożoność i wzajemne zależności zachodzących na świecie zmian. Dostęp do wiedzy pomaga panować nad strachem, za którym zwykle stoi ignorancja. O tym też będzie w tej książce.
Trzecią polecaną lekturą – diagnozującą zachodzące na świecie procesy polityczne i społeczne, ale też przestrzegającą przed powtórką z historii, jest „Faszyzm, ostrzeżenie” pióra Madeleine Albright. Autorka – z wykształcenia historyk, z zawodu polityk, była sekretarz stanu USA, wyczulona na procesy autorytarne przestrzega czytelników przed biernością i wskazuje zbieżne elementy w wydarzeniach sprzed blisko wieku do dzisiejszych, chcąc przestrzec przed zejściem z drogi demokracji, gdyż to zawsze droga na skróty, co do której nie ma pewności, gdzie prowadzi. To dobry pomysł na poznanie amerykańskiego spojrzenia również na sprawy polskie. Dla ciekawych.
Piosenka o tańcu – do słuchania
Właśnie ukazał się, bardzo aktualny w wymowie, singiel (z teledyskiem) zapowiadający najnowszą płytę zespołu Voo Voo – „Się poruszam”. Płytę będzie można kupić od 15 lutego b.r.
Nowa piosenka, opowiadająca o sposobie radzenia sobie z wszechobecną w przestrzeni publicznej nienawiścią, jest artystycznym komentarzem Wojciecha Waglewskiego i całego zespołu do bieżących wydarzeń. Dodatkowym wzmocnieniem sprzeciwu wobec nich jest wykorzystanie w klipie utworu francuskiej artystki Nadii Vadori-Gauthier, która od zamachu na paryską redakcję tygodnika „Charlie Hebdo” w 2015 roku, codziennie przez jedną minutę tańczy na ulicy, nie zgadzając się na falę przemocy. Z niecierpliwością czekamy na całą płytę.
ja tańczę
na tę nienawiść
kompletnie chorą
na rozdwajanie
włosa na czworo
na hipokryzję
w każdym zdaniu
na zmasowany
atak draniów